i spotkałam Cię u kresu dni
jak nietykalny bóg stałeś,
gdy Cię tak dostrzegam w roztopionym od słońca tramwaju
nogi nie chcą mnie nosic i dreszcz mnie zakuwa w kajdany
a Ty jak mój demon się śmiałeś i paląc mocne
tłumaczyłeś coś w gestach, a dym się sączył skrobiąc bałwany
i w obłokach obłędnych odpływam na bali
a wokół mnie jest morze marzeń
i słyszę głosy, co milkną w żelazie
kół toczonych torami
a za szybą spokój, jesień, deszcz i wiatr hula czasami
a Ty mnie u kresu dni nie doprowadź do szaleństwa,
chcę się napic herbaty
chcę spokojnie zasnąc do pracy
miejsce to nie było od początku poświęcone komiksom, ale teraz mam fazę na komiksy...być może za 2 lata zacznę pisać o pomidorach lub klockach drewnianych, ale dzisiaj na topie są X-Men, Avengers, Batman, Superman....superbohaterowie wracają do mnie falami co jakiś czas....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
see
Aukcje dla Kolekcjonerów
Archiwum bloga
-
►
2014
(25)
- ► października (4)
-
▼
2009
(53)
- ► października (8)
-
▼
lipca
(9)
- la madre degli stupidi e' sempre incinta
- Poland Łódź Lodz SLUMS in The Heart of Europe Slam...
- nietykalny - wiersz poezja
- Europa - Myślałam, że to kraj. Głupia Blondynka śm...
- actors and actresses from Hollywood
- celebrity and hollywood postcards
- EX Libris von ejm2000 - Probe Marlene Dietrich
- Wiersz Powrót I - Stary Wariat
- Brigitte Bardot Marilyn Monroe Charlie Chaplin Jue...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz